Wieloletnie śledztwo w tej sprawie prowadziła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi. "W zeszłym roku po przesłuchaniu kilkudziesięciu świadków i analizie akt internowanych, byłemu komendantowi Milicji Obywatelskiej postawiony został zarzut popełnienia zbrodni komunistycznych stanowiących jednocześnie zbrodnie przeciwko ludzkości. Po zebraniu całego materiału dowodowego i jego analizie do sądu w Płocku skierowaliśmy akt oskarżenia liczący blisko 170 stron" - powiedział w środę PAP prokurator Arkadiusz Gałaj z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. 88-letni Tadeusz D. oskarżony jest o bezprawne pozbawienie wolności 80 osób - działaczy ówczesnej legalnej opozycji. Jak wyjaśniła w komunikacie prasowym Prokuratura Krajowa decyzje o internowaniu były komendant MO w Płocku podjął na podstawie dekretu z 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego. "W rzeczywistości ten akt prawny nie został opublikowany i według powszechnie przyjętych zasad prawnych nigdy nie obowiązywał. W konsekwencji Tadeusz D. bezprawnie pozbawił wolności 80 osób" - podkreślono. Prok. Gałaj dodał, że Tadeusz D. w czasie śledztwa "nie kwestionował podpisywania decyzji o internowaniu, tłumacząc, że robił to w oparciu o obowiązujący - jego zdaniem - dekret". W tej sprawie łódzcy prokuratorzy przesłuchali kilkadziesiąt osób - m.in. byłych funkcjonariuszy MO, służby bezpieczeństwa, jednego z ówczesnych naczelników wojewódzkiej komendy MO w Płocku oraz blisko 70 żyjących internowanych i ich najbliższych krewnych. Byłemu komendantowi grozi kara więzienia od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.