Nastolatek najpierw strzelał do kobiety idącej ulicą. Na szczęście, nic się jej nie stało. Zasłoniła się przed śrutem parasolką. Później chłopak ostrzelał miejski autobus. Także w tym przypadku można mówić o dużym szczęściu kierowcy i pasażerów - w pojeździe wypadła jedynie szyba. Okazało się, że nastolatek strzelał z okna swojego mieszkania. Po zatrzymaniu przez policję, chłopak przyznał się do winy. Wyszło na jaw także, że cztery dni wcześniej strzelał w okno jednego z mieszkań w bloku. Wybił w nim szybę. Teraz 17-latek przebywa w policyjnym areszcie.