46-latka trafiła na komisariat w Pionkach, po tym jak zatrzymano ją za jazdę pod wpływem alkoholu. Zmarła po kilkunastu godzinach pobytu w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Pionki: Dlaczego 46-latka zmarła na komisariacie? Jak przekazała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska, wstępne wyniki sekcji zwłok kobiety nie wykazały śladów obrażeń mechanicznych, które mogły mieć wpływ na stan pokrzywdzonej. - Natomiast w obrazie sekcyjnym stwierdzono cechy ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej u osoby z rozległym ogniskiem martwicy mięśnia sercowego, z obecnością skrzepliny w świetle prawej tętnicy wieńcowej oraz zmiany miąższowe płuc - powiedziała rzeczniczka, cytując wstępne wyniki sekcji zwłok. Borkowska dodała, że ostateczna przyczyna zgonu zostanie określona po przeprowadzeniu badań histopatologicznych i toksykologicznych. Pionki: Po śmierci na komisariacie wszczęto śledztwo W czwartek Prokuratura Okręgowa w Radomiu wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mieszkanki Radomia Magdaleny M., która zmarła w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych (PdOZ) na komisariacie policji w Pionkach. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że we wtorek, 6 października około godz. 23.50 na trasie S7 na wysokości Młodocina k. Radomia doszło do obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwej kierującej Magdaleny M. "Przybyli na miejsce funkcjonariusze, z uwagi na zachowanie kobiety, w szczególności wyczuwalną woń alkoholu i fakt uszkodzenia przez nią elementów wyposażenia radiowozu, dokonali jej zatrzymania, a następnie osadzenia w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych KP Pionki" - przekazała rzeczniczka. Dodała, że momencie zatrzymania kobieta miała 1,95 prom. alkoholu we krwi. Dzień później, w środę ok. godz. 18.45, w trakcie pobytu w PdOZ, 46-latka zmarła.