Protestujący trzymali transparenty z napisami: "TIR-y niszczą miasto", "Nie róbmy polityki, budujmy obwodnicę". Przynieśli też dużego pluszowego misia z tabliczką "Miś na miarę naszych możliwości", bili w bębny i gwizdali. Pikiecie towarzyszyli uczniowie szkoły muzycznej z Inowrocławia, grający na instrumentach dętych. Uczestnicy pikiety protestowali przeciw planowanemu przesunięciu budowy obwodnicy Inowrocławia na okres po 2013 r. Odłożenie budowy inowrocławskiej obwodnicy przewiduje Program Budowy Dróg Krajowych, który we wtorek zatwierdził rząd. Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, przemawiając podczas pikiety przypomniał, że według zapowiedzi różnych ekip rządzących budowa obwodnicy powinna się zacząć już kilka razy - ale nie ruszyła do dziś. - Od ośmiu lat prowadzimy starania o budowę obwodnicy miasta. Miasta uzdrowiskowego, ale leżącego na ważnym szlaku komunikacyjnym - mówił Brejza. Dodał, że przez miasto przejeżdża ok. 20-30 tys. pojazdów dziennie, co dla mieszkańców jest nie do zniesienia. Delegacja protestujących złożyła w kancelarii premiera petycję. Przyjął ją wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za budowę dróg, Radosław Stępień. Po wyjściu z kancelarii przedstawiciele delegacji przekazali dziennikarzom, że Stępień powiedział im, że budowa obwodnicy ma szanse zacząć się ok. 2013 r., a nie później, czego obawiali się inowrocławianie.