Nie ma jasności w sprawie utrzymania licencji. Na dodatek w projektowanej nowelizacji przepisów rząd wstawił taksówkarzom ograniczenia czasu pracy, jak dla kierowców ciężarówek - powiedział Paweł Biedrzycki, prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego m.st. Warszawy, który dostarczył postulaty do siedziby resortu. Taksówkarze przypominali o swoich postulatach, m.in.: ustalaniu liczby taksówek proporcjonalnej do liczby mieszkańców, utrzymaniu licencji i egzaminów, eliminowaniu z rynku przewoźników działających niezgodnie z prawem. W pikiecie wzięło udział kilkadziesiąt osób. Taksówkarze sprzeciwiają się planom ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, zakładającym, że nie będą już musieli zdawać egzaminu z topografii miasta, przepisów porządkowych i prawa pracy. Jedynym ograniczeniem dostępności do zawodu taksówkarza miałby być wymóg niekaralności za przestępstwa umyślne przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, mieniu, wiarygodności dokumentów lub środowisku oraz przeciwko życiu i zdrowiu oraz obyczajności.