Policjanci z Ożarowa Mazowieckiego zostali wezwani do zdarzenia drogowego w Płochocinie. Jak wstępnie ustalili, kierowca daewoo stracił nagle panowanie nad pojazdem i uderzył czołowo w latarnię. Był nietrzeźwy. Na kolanach trzymał swojego rocznego synka. Mężczyzna zostawił dziecko w rozbitym samochodzie i uciekł. Dopiero, gdy na miejsce przybył policyjny patrol, kierowca powrócił. W tym czasie funkcjonariusze wezwali pogotowie. Chłopczyk z obrażeniami ciała przewieziony został razem z matką do szpitala. Podczas zatrzymania przez ożarowskich policjantów Krzysztof Z. był agresywny. Badanie wykazało, że 27-latek miał 3,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna złamał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdu, który obowiązywał go do 2011 roku. Wczoraj Krzysztof Z. usłyszał już zarzuty. Do wszystkiego się przyznał.