Z tej okazji minister sprawiedliwości Andrzej Czuma i dyrektor generalny Służby Więziennej Paweł Nasiłowski zademonstrowali dziennikarzom centrum monitoringu odbywających karę w SDE. Mieści się ono w budynku na Saskiej Kępie w Warszawie. Czuma zaprosił na to spotkanie swego poprzednika Zbigniewa Ćwiąkalskiego, a także b. szefową sejmowej komisji sprawiedliwości Katarzynę Piekarską. Zapraszał też b. ministra Zbigniewa Ziobrę i b. wiceminister Beatę Kempę z PiS, ale oboje nie przyszli. - Chcę podkreślić zasługi i zaangażowanie moich poprzedników, bez nich nie doprowadzilibyśmy do tego sukcesu, który jest naszym wspólnym sukcesem - mówił Czuma dziękując wszystkim poprzednikom zajmującym się projektem SDE - od SLD, przez PiS, aż do PO. Szczególnie dziękował Ćwiąkalskiemu, po którym - jak powiedział - "odziedziczył ekipę profesjonalistów". - To był wielki przetarg, na 225 mln zł. Udało się go rozstrzygnąć jeszcze przed kryzysem - mówił Ćwiąkalski podkreślając, że poprzednicy szacowali koszt SDE nawet na 500 mln zł. - Nadzorowany przez wiceministra Łukasza Rędziniaka przetarg zyskał wysokie oceny Urzędu Zamówień Publicznych - dodał b. minister sprawiedliwości. Pierwszym skazanym, który będzie odbywać karę w SDE jest mężczyzna z Warszawy. Został skazany na 4 miesiące więzienia za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Mężczyzna odbył 2 i pół miesiąca tej kary w więzieniu na Służewcu, ale opuścił je ze względu na zły stan zdrowia. Teraz zgłosił się do odbycia miesiąca i 13 dni w SDE, na co zgodził się sąd penitencjarny. - Po tym jak stawi się u nas, w ciągu trzech dni nasz pracownik w jego domu zamontuje system monitoringu i założy mu nadajnik na lewą kostkę - poinformował gen. Nasiłowski. Następni w kolejce mogą być dwaj skazani z Płocka ubiegający się o karę w SDE. Ich wnioski sąd rozpatrzy 18 września. Wnioski o odbywanie kary w SDE można składać od 1 września. Na początku dotyczy to jedynie osób z terenu okręgu apelacji warszawskiej, czyli sądów okręgowych w: Warszawie, Warszawie-Pradze, Płocku i Ostrołęce. Na razie wniosków jest około 20. Zgodnie z przyjętymi przepisami SDE dotyczy skazanych na karę do pół roku więzienia lub osób ukaranych pozbawieniem wolności do roku, które odbyły połowę kary. Maksymalny czas objęcia elektronicznym dozorem ma nie przekraczać sześciu miesięcy. Skazany, który będzie miał pozytywną prognozę kryminologiczną, sam złoży wniosek, wskaże właściciela lub zarządcę lokalu, w którym będzie przebywał i przedłoży zgodę domowników na odbywanie kary wśród nich, może liczyć na rozpatrzenie wniosku przez sąd penitencjarny.