Astronom zauważa, że o aktywności roju Perseidów wspominają już starożytne kroniki dalekowschodnie. Także współcześnie jest to jeden z najbardziej znanych rojów meteorów. Swą sławę zawdzięcza nie tylko wysokiej aktywności, ale także korzystnym warunkom, w jakich można go obserwować - jest aktywny podczas ciepłych i najczęściej pogodnych wakacyjnych nocy. W połowie lipca Perseidy zdają się wybiegać z pogranicza gwiazdozbiorów Andromedy i Kasjopei. Wieczorem ten rejon nieba znajduje się około 25 stopni nad północno-wschodnim horyzontem. - Im później wyjdziemy jednak na obserwacje, tym lepiej, bo z czasem warunki do obserwacji będą się poprawiać. Nad ranem radiant roju Perseidów będzie się wznosił już ponad 60 stopni nad horyzontem i wtedy szanse zaobserwowania meteorów będą największe - radzi Olech. Dodaje, że w tym roku w połowie lipca warunki do obserwacji są korzystne, bo nów Księżyca wypadł 11 lipca. - Warunki pogorszą się pod koniec miesiąca, bo 26 lipca wypada pełnia - ostrzega. Według naukowca, w tym roku głównego maksimum Perseidów należy się spodziewać się w nocy z 12 na 13 sierpnia. - Tradycyjne maksimum powinno pojawić się w szerokim przedziale - od godz. 20.30, 12 sierpnia do godz. 9, 13 sierpnia. Najbardziej prawdopodobny przedział najwyższej aktywności to godziny 1.30-4, 13 sierpnia - zapowiada astronom. Jego zdaniem, to świetna wiadomość dla obserwatorów w Polsce. - Lepsze warunki trudno sobie bowiem wymarzyć. W naszym kraju panuje wtedy noc, radiant roju jest wysoko nad horyzontem, a w obserwacjach zupełnie nie będzie przeszkadzał Księżyc, bo nów wypada 10 sierpnia. Trzeba więc tylko trzymać kciuki za pogodę, a szanse na obserwacje około 100 zjawisk na godzinę będą bardzo realne - podkreśla Olech.