Na jeden z balkonów bloku przy ul. Jugosławiańskiej na Gocławiu wpadła petarda, którą ktoś odpalił na chodniku pod blokiem. Lokal został zniszczony. Właściciel szuka odpowiedzialnych za to zdarzenie. - Dziękuje osobie, która spaliła nam mieszkanie. Szukam osób, które widziały, kto odpalał tę petardę - napisał na Facebooku właściciel zniszczonego mieszkania na Gocławiu. Zamieścił też zdjęcia i film, na którym widać spalony balkon oraz okopcone ściany w mieszkaniu.Zniszczone zostało też okno balkonowe. Mieszkanie znajdowało się na piątym piętrze kilkukondygnacyjnego bloku. "Nie wiemy co dalej" - Byliśmy w Ożarowie na kolacji u znajomych. Jesteśmy na grupie na Facebooku i zobaczyliśmy na żywo jak się pali nasze mieszkanie, przyjechaliśmy szybko, straż już była, dogaszała tylko - mówił jeden z wynajmujących zniszczone mieszkanie, Paweł Dworakowski. - Drzwi są zniszczone, bo straż nie wiedziała, czy ktoś tu jest czy nie - dodawał marek Dworakowski, mieszkający w lokalu. Zaznaczał także: "część rzeczy, które się dało uratować, dziś zabraliśmy, nie wiem co dalej". Jak przekazał asp. sztab. Łukasz Płaskociński z warszawskiej Państwowej Straży Pożarnej "na Gocławiu doszło do pożaru balkonu. Taka sama sytuacja miała miejsce na Targówku. Na Białołęce paliła się wiata przed budynkiem oraz zbiornik z gazem do ogrzewania". - Przyczyny pożarów wyjaśnia policja - dodał.