W internecie akcja zyskała poparcie ponad 32 tysięcy osób, 2,5 tysiąca się waha, a 10 000 odrzuciło zaproszenia. Nie odpowiedzieli na nie także rzecznicy największych kolejowych spółek, którzy najwyraźniej nie lubią tego strajku. Protest będzie wyjątkowy - bez blokowania torów i pociągów. Pasażerowie, którzy chcieliby, by nasza zacofana kolej zaczęła wreszcie gonić rzeczywistość, po prostu rezygnują dzisiaj z podróżowania. W zamian proponowali kupno biletów autobusowych, lotniczych lub jazdę autostopem. Jak wielu pasażerów rzeczywiście zastrajkowało, dowiemy się w ciągu kilku dni z danych na temat sprzedaży biletów, ale sukcesem protestujących jest już sam fakt, że o strajku się mówi.