Są związane z rozpoczęciem kolejnego etapu budowy przystanku Warszawa - Ursus Niedźwiadek. Ma on zostać umieszczony pomiędzy torami podmiejskimi. By go tam wybudować, trzeba przesunąć jeden z torów. Na czas operacji - do 20 lipca zostanie on zamknięty dla ruchu. Dlatego też w rejonie Ursusa pociągi będą jeździć wahadłowo, co wiąże się zarówno ze zmianami w rozkładzie jazdy, jak i w czasie podróży. Jak zapewnia rzecznik Polskich Linii Kolejowych Maciej Dutkiewicz, najmniej kłopotów będą miały osoby dojeżdżające do pracy. Uwzględniono fakt, że w godzinach porannych większość pasażerów dojeżdża do Warszawy, dlatego składy jadące w stronę stolicy, będą miały pierwszeństwo. Analogiczna sytuacja będzie w czasie popołudniowego szczytu. Tym razem pierwszeństwo będą miały składy jadące w stronę Pruszkowa. Kolejarze proszą pasażerów, by przed podróżą sprawdzili rozkład jazdy. Utrudnienia potrwają do końca roku szkolnego. Jednak w czasie wakacji pasażerowie będą musieli się liczyć z kolejnymi zmianami spowodowanymi inwestycją.