Do incydentu doszło w niedzielę w Polskim Busie. Według świadków, kobieta nagle podeszła do kierowcy i zaczęła wyrywać mu kierownicę. Autobus jechał wówczas obwodnicą Garwolina z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Kierowca zachował zimną krew - zdołał utrzymać panowanie nad pojazdem i zahamował na poboczu. Pasażerowie przyznali w rozmowie z gazetą, że kobieta zaatakowała w momencie, gdy autobus rozwinął największą prędkość. Na miejscu szybko pojawiły się służby - pogotowie ratunkowe oraz policja. Po tym, jak okazało się, że za desperackim krokiem kryła się próba samobójcza, agresywna pasażerka trafiła na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Nikomu z pasażerów nic się nie stało, ale od tragedii było o krok.