- Prośby o interwencję cały czas wpływają do strażaków, ale jest ich mniej, być może ich liczba dojdzie do 300 - powiedział rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. . Dodał, że poważniejsza sytuacja w stolicy była po ulewie 29 czerwca, gdy strażacy odebrali kilkaset próśb o interwencję. Jak natomiast informowało Metro Warszawskie, zalane były dwie stacje: Wilanowska i Służew. Metro nie kursowało od stacji Ursynów do Pola Mokotowskiego. Pociągi jeździły na odcinkach Kabaty - Stokłosy i Politechnika - Młociny. Obecnie, jak powiedział rzecznik metra Krzysztof Malawko, ruch pociągów odbywa się już zgodnie z planem. "Większych strat na szczęście nie ma, ruch był wstrzymany ze względów bezpieczeństwa, na wszelki wypadek, ale żadnego zagrożenia dla pasażerów nie było" - zapewnił. Najwięcej zgłoszeń straż odebrała z Woli, Włoch, Okęcia, Służewca i Mokotowa; wśród zalanych budynków były przedszkola, prywatny szpital Damiana. - Skupiamy się na usuwaniu wody z obiektów, za wypompowaniu wody z ulic odpowiadają inne służby - powiedział Frątczak. Dodał, że nie ma problemów z usuwaniem wody przez jednostki straży. Reporter RMF rozmawiał po ulewie z przechodniami: Takie ulewy mają nawiedzać Warszawę przez najbliższy weekend. Opadom będą towarzyszyć wysokie temperatury - do 31 stopni Celcjusza. Sprawdź prognozy pogody dla Warszawy na najbliższe dni