Taka wpadka na kilkanaście godzin przed egzaminem oznacza oczywiście zmianę pytań testowych z języka obcego dla uczniów tej szkoły, w której znaleziono kopertę ze złamaną pieczęcią. Ale szansa, że przeciek nie rozprzestrzenił się poza tą jedną placówkę, jest znikoma. Pytania mogły już zostać powielone. Mogły i dlatego jestem przerażony - mówi reporterce RMF FM Kamili Biedrzyckiej, szef CKE Krzysztof Konarzewski. Dzisiaj zapadnie więc decyzja, czy pytania zostaną zmienione dla wszystkich zdających w całym kraju. Na szczęście egzamin z języka obcego jest tylko testowy i nie liczy się do średniej ocen. Nie wpływa też na rekrutację do liceów. Szef CKE nie uchyla się od odpowiedzialności, choć nie złożył wniosku o dymisję. Dyrektor CKE odpowiada za wszystko, co się dzieje w systemie egzaminacyjnym, więc moja odpowiedzialność służbowa nie budzi wątpliwości. Ale sumienie mam czyste. Zrobiliśmy wszystko według procedur - zapewnia Konarzewski. Czy rzeczywiście wszystko było zrobione tak jak powinno? Na to pytanie odpowie dopiero śledztwo prowadzone przez policję i ABW. Czekamy na jego wyniki, ale jeśli wina leży po s stronie CKE, Konarzewski straci posadę - zapewniło Ministerstwo Edukacji.