Sprawą zajmują się policjanci z Pragi Północ. Z ich ustaleń wynika, że oszuści znaleźli nowy sposób na wyciąganie dużych kwot pieniędzy z kont np. przedsiębiorców. Funkcjonariusze nie wykluczają, że za kilkoma tego typu oszustwami, do których doszło w stolicy, może stać grupa przestępcza lub szajka. - Schemat w każdym przypadku jest podobny. Przestępcy przy pomocy podrobionych lub skradzionych dowodów osobistych zmieniają w banku loginy i hasła do kont bankowych. Podają też nowy numer telefonu, na który mają przychodzić SMS-y z kodami (potrzebnymi do transakcji przez internet - przyp. red.). Później, przy pomocy tzw. słupa (podstawiona osoba, która dostaje za to od 1000 do kilku tysięcy zł - przyp. red.) zakładają inne konto, na które przelewają gotówkę. Właśnie słup je później dla nich wypłaca - mówi oficer prasowy praskiej policji Agnieszka Hamelusz. Tak było też w tym przypadku. Sprawa wyszła na jaw dopiero w momencie, gdy pracownik banku poinformował pokrzywdzonego o przelewie z jego konta 321 tys. zł. Wcześniej mężczyznę zaniepokoił jedynie fakt, że miał problemy z telefonem komórkowym - nie otrzymywał informacji o kodach do transakcji. Policjanci dotarli do nagrań monitoringu, na których zarejestrowano mężczyznę zmieniającego hasła i loginy. Zatrzymano też kobietę, która wypłaciła pieniądze z konta, na które je przelano. Okazało się jednak, że była tylko pośrednikiem. Usłyszała zarzut oszustwa, jest pod dozorem policyjnym. - Apelujemy o kontakt do wszystkich osób, które rozpoznają mężczyznę. Można dzwonić pod numery 22 603 75 55, 112 lub 997 - zaznaczyła Hamelusz. Nagranie można obejrzeć na internetowej stronie Komendy Stołecznej: www.ksp.waw.pl - Bądźmy ostrożni przy korzystaniu z internetowych kont bankowych. Pilnujmy swoich dokumentów, nie nośmy przy sobie loginów i haseł do kont bankowych, a w przypadkach problemów z telefonem, jak najszybciej kontaktujmy się z operatorem sieci komórkowej - dodała.