- W środę do dyżurnego policji w Ostrołęce wpłynęło zgłoszenie o pokrzywdzonym mieszkańcu tego miasta, który został ranny w wyniku pogryzienia psa - poinformowała w niedzielę rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska. - Gdy 49-latek przechodził obok siedzących na ławce mężczyzny i kobiety, został poszczuty dużym psem podobnym do psa rasy amstaff. Kiedy zaczął uciekać, zwierzę go zaatakowało. Następnie właściciel czworonoga podbiegł do mężczyzny i grożąc użyciem przemocy, zabrał mu plecak - relacjonowała rzeczniczka.Pokrzywdzony został zabrany do szpitala. - Jego obrażenia okazały się na tyle poważne, że wymagały operacji - podkreśliła podinsp. Kucharska. Znaleźli ich w pół godziny Policjanci natychmiast po zgłoszeniu rozpoczęli poszukiwania sprawców zdarzenia. Komunikat wraz z rysopisem osób trafił do wszystkich policyjnych patroli. Funkcjonariusze zarówno umundurowani, jak i po cywilnemu sprawdzali okoliczne ulice i klatki schodowe.Zaledwie po 30 minutach jeden z policyjnych patroli odnalazł odpowiadającą rysopisowi parę z psem. Młody mężczyzna i towarzysząca mu kobieta przyznali, że uczestniczyli w tym zdarzeniu.Z relacji policji wynika, że w trakcie zatrzymania 26-letni ostrołęczanin zaczął być agresywny. - Obie osoby zachowywały się irracjonalnie, dlatego została od nich pobrana krew na zawartość narkotyków. Następnie osadzono je w policyjnym areszcie. Pies został przekazany pod opiekę lekarzowi weterynarii - powiedziała rzeczniczka.Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 26-latkowi zarzutu rozboju i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz uszkodzenia ciała. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Dalsze postępowanie w tej sprawie pod nadzorem prokuratury prowadzą policjanci z ostrołęckiego wydziału dochodzeniowo-śledczego.