Wcielili się w dwójkę nieznajomych, Michaela i Susan, którzy spotykają się przypadkiem i szaleńczo w sobie zakochują. Tymczasem świat znajduje się w obliczu tajemniczego zagrożenia, mogącego skutkować końcem ludzkości. - Chcieliśmy opowiedzieć historię o końcu świata poprzez obserwowanie codziennego życia bohaterów, opisać wielką katastrofę, koncentrując się na pozornie błahych detalach. Interesowało nas, jak ludzie poradzą sobie z nieuniknionymi zmianami w ich życiu, wymuszonymi nową sytuacją - powiedział o filmie reżyser. Za "Ostatnią miłość na Ziemi" ("Perfect Sense"), wspólną produkcję Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwecji i Danii, przyznano w ubiegłym roku na festiwalu w Edynburgu nagrodę dla najlepszego brytyjskiego filmu. "Niepokojący, pełen napięcia, porusząjący" - taka opinia ukazała się w znanym magazynie "Screen International". "To film z pięknym i bardzo osobistym przesłaniem do nas wszystkich" - brzmi z kolei fragment recenzji z "Film Review". "Ich miłość jest absolutnie nieustępliwa, jakby na przekór wszystkiemu i wszystkim" - powiedział o historii filmowej pary Ewan McGregor. Eva Green tak scharakteryzowała swoją bohaterkę: "Na początku filmu Susan jest otoczona wysokim murem, który sama wokół siebie zbudowała. Jednak to, co się wydarzy sprawi, że mur runie". Reżyser określił Michaela i Susan jako "ludzi, których miłość w przeszłości oparzyła", a którzy po jakimś czasie "muszą uwierzyć w nią ponownie, uwierzyć w siebie nawzajem". Zdjęcia do "Ostatniej miłości na Ziemi" kręcono w okolicach Glasgow, a także w Kenii, Meksyku i w Indiach. Jedną z firm producenckich, które odpowiadają za powstanie tego filmu jest Zentropa, należąca do Larsa von Triera.