Zgodnie z projektem oskarżony będzie stale przebywał w miejscu określonym przez sad, na przykład w domu. Na jego rękę lub nogę zostanie założona bransoletka z nadajnikiem GPS, który pozwoli sprawdzić, czy aresztant znajduje się w wyznaczonym rewirze. Będzie mógł on oddalić się maksymalnie na 200 metrów od centralki zainstalowanej w lokalu. O użyciu tego środka zdecyduje sąd. Określi on czas stosowania izolacji, jej miejsce oraz obszar, którego poza wyjątkowymi sytuacjami zdrowotnymi i rodzinnymi nie będzie mógł opuścić oskarżony. Na zastosowanie aresztu domowego będą musieli zgodzić się domownicy. Nie będzie on mógł trwać dłużej niż dwa lata. Areszt domowy w połączeniu z dozorem elektronicznym jest z powodzeniem stosowany w innych krajach. W Polsce używa się go dziś do wykonywania części kary pozbawienia wolności. Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".