O skierowaniu we wtorek aktu oskarżenia w tej sprawie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów, za które grozi im do 3 lat więzienia. Jak podał rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk, Ryszarda P. oskarżono o ujawnienie Marcinowi K., przedstawicielowi jednej z firm biorących udział w przetargu PSP w Warszawie, informacji o kwocie przeznaczonej na realizację systemu bezpiecznej transmisji danych. Drugi zarzut to umożliwienie przez Ryszarda P. udziału Marcina K. w przygotowaniu i przeprowadzeniu tego przetargu, choć uczestniczyła w nim firma, której reprezentantem był właśnie Marcin K. Za przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego grozi do 3 lat więzienia. Tyle samo grozi za ujawnienie osobie nieuprawnionej informacji uzyskanej w związku z czynnościami służbowymi, której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes. Ryszarda P. oskarżono też o złożenie w postępowaniu przetargowym fałszywego oświadczenia o niepozostawaniu z żadnym z uczestników postępowania w stosunku budzącym wątpliwości co do jego bezstronności. Za złożenie takiego zeznania także grozi do 3 lat więzienia. Marcin K. został oskarżony o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla reprezentowanej przez niego firmy w postaci uzyskania zamówienia publicznego na system transmisji danych przez wejście w porozumienie z Ryszardem P. i uzyskanie od niego informacji o kwocie przeznaczonej na realizację zamówienia. Temu, kto dla korzyści majątkowej wchodzi w porozumienie z inną osobą, działając na szkodę instytucji, na której rzecz przetarg jest dokonywany, grozi do 3 lat więzienia. Zarzuty Ryszardowi P. postawiono w lipcu br. We wrześniu br. został odwołany ze swej funkcji. Wcześniej był zawieszony przez prokuraturę w obowiązkach; chodziło o ograniczenie jego kontaktów z podwładnymi.