Do niecodziennego zdarzenia doszło rankiem 10 lipca w samym centrum Warszawy. Strażnicy Miejscy patrolujący teren w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki zostali powiadomienie przez przechodniów o kompletnie nagim mężczyźnie biegającym po centrum stolicy. Informacja okazała się prawdziwa. Strażnikom szybko udało się namierzyć około 40-letniego mężczyznę w "stroju Adama". Na widok mundurowych mężczyzna rzucił się do ucieczki. Po chwili zatrzymał się i na migi pokazał, że jeśli do niego podejdą, to rozbije sobie głowę o betonowy słupek. Strażnicy próbowali uspokoić mężczyznę, lecz on ponownie zaczął uciekać. W pewnej chwili wbiegł na jezdnię, pomiędzy jadące ulicą Marszałkowską samochody. Strażnicy wstrzymali ruch i obezwładnili desperata. Na miejsce wezwano policję i karetkę pogotowia. Jak się okazało zatrzymany mężczyzna był Białorusinem. Po potwierdzeniu jego danych, obcokrajowiec został w asyście strażników przewieziony na badania do szpitala. "To niedopuszczalne" We wtorek na Twitterze warszawskiej straży miejskiej pojawiło się oświadczenie komendanta jednostki Zbigniewa Leszczyńskiego. "Przepraszam za zamieszczenie fotografii ilustrującej informację o ujęciu mężczyzny, który spacerował w negliżu pod PKiN. Ta publikacja w takiej formie nie powinna była się pojawić. Uważam, że to niedopuszczalne" - napisał. Dodał, że "z osobą odpowiedzialną została przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca". "Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuację i zapewniam, że w przyszłości tego typu zdarzenia nie będą miały miejsca" - spuentował.