- Czekamy jeszcze na polepszenie się parametrów ogólnych. Pacjent pozostaje w płytkiej śpiączce, bo się nie wybudza. To jest związane z silnym urazem głowy, większym, niż się początkowo spodziewaliśmy - wyjaśniał doktor Andrzej Chmura z warszawskiego Szpitala im. Dzieciątka Jezus. Zientarski został ciężko ranny w wypadku, do którego doszło 12 dni temu w Warszawie. Prowadzone prawdopodobnie przez niego ferrari z olbrzymią prędkością uderzyło w filar wiaduktu i stanęło w płomieniach. Na miejscu zginął przyjaciel Zientarskiego, dziennikarz motoryzacyjny "Super Expressu" Jarosław Zabiega.