Jak poinformował w środę dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Jan Jerzy Ryś, w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej nie odnotowano dotychczas przypadków zalania przez rzekę terenów potencjalnie najbardziej zagrożonych powodzią. - Nic się nie wydarzyło, także w Świniarach, gdzie trwa odbudowa wału przeciwpowodziowego. W okolicach Wyszogrodu, gdzie kulminacja dotarła przed północą, a jej poziom wyniósł 577 cm, odnotowujemy obecnie spadek poziomu rzeki- powiedział Ryś. W Wyszogrodzie poziom Wisły w środę po południu wynosił już 558 cm, czyli jeszcze o 8 cm ponad stan alarmu, natomiast w Kępie Polskiej 512 cm, czyli 62 powyżej stanu alarmowego - od rana w Wyszogrodzie rzeka opadła o 11 cm, a w Kępie Polskiej o 6 cm. W środę po południu kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle dotarła do Płocka, jednak poziom rzeki nie przekroczył tam stanów ostrzegawczych - poinformował szef oddziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta Jan Siodłak. - Odnotowaliśmy jedynie podpiętrzenie wody na wysokości dzielnicy Borowiczki, spowodowane wypłyceniem dna rzeki. Nie jest to jednak sytuacja groźna- powiedział Siodłak. Dodał, iż kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle, która spływa obecnie w kierunku tamy we Włocławku, nie jest długa, a czas jej przepływu wynosi około 5-6 godzin. W związku z przyborem Wisły w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego obowiązuje do odwołania alarm powodziowy. W dwóch gminach: Słubice i Gąbin, które zostały dotknięte powodzią dwukrotnie: pod koniec maja i na początku czerwca, i gdzie trwa odbudowa wałów przeciwpowodziowych w Świniarach i Dobrzykowie, alarm powodziowy, wprowadzony został jeszcze dwa miesiące temu. W pozostałych gminach: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno i Nowy Duninów, alarm ogłoszono w poniedziałek. Poziom fali na Wiśle pod koniec maja wyniósł w Wyszogrodzie 774 cm, a w Kępie Polskiej - 738 cm. Poziom drugiej fali, z początku czerwca, był o 20 cm niższy. Gdy 23 maja Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach pod Płockiem, zalanych zostało ok. 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości w gminach Słubice i Gąbin. Ewakuowano ponad 2,5 tys. osób i 2,3 tys. sztuk zwierząt, w tym hodowlanych. Aby umożliwić spływanie wody z zalanych terenów z powrotem do koryta rzeki, wysadzono wówczas wał przeciwpowodziowy w Dobrzykowie. Kiedy woda na zalanym terenie zaczęła opadać, do domów zaczęli powracać ludzie. Jednak 6 czerwca, w związku z napływającą Wisłą drugą falą wezbraniową, ogłoszono powtórną ewakuację. Wtedy rzeka ponownie zalała miejscowości już wcześniej dotknięte powodzią.