Gdańszczanka Zofia Kruszyńska-Gust, z Kancelarii Prezydenta, zrezygnowała z lotu w ostatniej chwili. Podobno obudziła się w nocy i podjęła decyzję, że nie leci. Szef klubu PSL, Stanisław Żelichowski, chciał zrobić przysługę swojemu koledze z parlamentu Wiesławowi Wodzie - odstąpił mu miejsce, bo Woda nigdy jeszcze nie był w Katyniu. Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem. Raport specjalny - fakty, wspomnienia, fotografie Na pokładzie feralnego samolotu o mały włos nie znalazł się Grzegorz Schetyna. Szefowie klubu PO w ostatniej jednak chwili podzielili się - przewodniczący Schetyna poleciał do Katynia razem z premierem, w środę, a jego zastępca, Grzegorz Dolniak, w sobotę, z prezydentem. Niektórzy ocaleli, bo ustąpili miejsca przedstawicielom organizacji katyńskich. Tak było na przykład z Andrzejem Matejukiem, komendantem głównym policji. Księga kondolencyjna - złóż wyrazy współczucia rodzinom ofiar tragedii w Smoleńsku Jerzy Woźniak, lekarz, 87-letni prezes Śląskiego Związku Żołnierzy AK we Wrocławiu i wieloletni minister, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, miał siedzieć w samolocie obok Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie. Był już spakowany, ale zachorował. Niezbyt ciężko, jednak czuł, że nie powinien lecieć. I to go uratowało. Zobacz film nakręcony na miejscu tuż po katastrofie: opr. emi