Pożar objął ok. godz. 8 wolnostojący magazyn o powierzchni ok. 2 tys. m. kw. - Po blisko 3 godzinach akcji strażakom udało się zlokalizować pożar magazynu zabawek, czyli ograniczyć jego rozprzestrzenianie - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak. Strażacy weszli już do hali i przystąpili do dogaszania ognia. Z miejsca pożaru na warszawskim Gocławiu unosi się już tylko biały dym. Akcja gaśnicza, która może potrwać jeszcze kilka godzin, jest bardzo trudna, ponieważ w środku magazynu znajduje się wiele plastikowych przedmiotów. Gaszenie pożaru utrudnia również sama konstrukcja hali, która zbudowana jest z blachy i stali. Materiały te pod wpływem wysokiej temperatury ulegają odkształceniu i osłabieniu. Wokół płonącej hali znajdują się inne magazyny. W czasie akcji gaśniczej jeden ze strażaków został lekko ranny w rękę. Przyczyna wybuchu ognia nie jest na razie znana. Wstępne szacunki wskazują, że straty mogą sięgać nawet dwóch milionów złotych.