Zatrzymana kobieta wyniosła z mieszkania w sumie siedem obrazów. Dwa z nich policjanci znaleźli w skrytce na jednym z warszawskich dworców, kolejne pięć ukryto w biurze jednej ze stołecznych firm. Funkcjonariusze szukają jeszcze jednego obrazu, ale twierdzą, że jego odnalezienie jest tylko kwestią czasu. Kobiecie postawiono już zarzut kradzieży mienia o znacznej wartości, za co grozi jej do dziesięciu lat więzienia. Na razie otrzymała policyjny dozór. Nie wiadomo, dlaczego okradła męża. Paweł Świąder