Cała sprawa jest dość dziwna i rodzi wiele pytań: dlaczego tylko jedna osoba trafiła do szpitala i dlaczego w ogóle poddano ją kwarantannie, skoro inspektor sanitarny kraju Andrzej Trybusz zapewnia, że osoba ta jest zdrowa? Na Okęcie przybywają codziennie setki osób z terenów zagrożonych SARS. Najlepszym przykładem niech będzie reporter RMF, który kilka dni temu wrócił ze wschodniej Azji i nie zatrzymywany przez nikogo, prosto z lotniska pojechał do domu. Sprawa jest dziwna, ale nie pozostaje nic innego, jak wierzyć w słowa inspektora Trybusza, który zapewnia, że nie będzie żadnego ukrywania informacji, nawet tych najgorszych.