Tablica usytuowana jest na budynku przy Krakowskim Przedmieściu 55, gdzie mieściła się apteka Wendego. - To wspaniałe, że dzięki takim tablicom możemy uczcić pamięć bohaterskich czynów żołnierzy Armii Krajowej. Sytuacja jest tym bardziej wyjątkowa, ponieważ bohater tej akcji Janusz Brochwicz-Lewiński nadal żyje i podczas tej uroczystości możemy mu oddać hołd. Mam nadzieję, że ta tablica będzie przybliżać mieszkańcom i odwiedzającym stolicę turystom historię tego epizodu walki polskiego podziemia - mówiła podczas uroczystości Gronkiewicz-Waltz. Brochwicz-Lewiński, który dowodził akcją, podkreślił, że jej głównym celem było zdobycie leków, zwłaszcza przeciwbólowych, dla żołnierzy Armii Krajowej. - Dostaliśmy informację, że do placówki trafił duży transport leków przeznaczonych na front wschodni i zrozumieliśmy, że to świetna okazja dla nas. Było to działanie ryzykowne, ponieważ w pobliżu stacjonowało wiele niemieckich formacji, a budki wartownicze były we wszystkich większych budynkach. Jednak zdecydowaliśmy się na akcję; przyznam, że szedłem na nią z duszą na ramieniu. Na szczęście udało się - opowiadał. W opinii Brochwicz-Lewińskiego, akcja była udana nie tylko z uwagi na zdobyte dla żołnierzy podziemia leki i narzędzia chirurgiczne, ale również dlatego, że przeprowadzono ją bez żadnego wystrzału i ofiar, dzięki czemu Niemcy nie mogli się później mścić na mieszkańcach miasta. Akcja na aptekę Wendego odbyła się 10 lipca 1944 roku. Personel był głównie polski, lecz z apteki korzystali Niemcy. Zmagazynowano tam zapas leków i narzędzi medycznych przeznaczonych dla szpitali polowych na froncie wschodnim. Akcję przeprowadziła grupa bojowa IV plutonu I kompanii Batalionu AK "Parasol" pod dowództwem plut. pchor. Janusza Brochwicz-Lewińskiego "Gryfa", który o 5.45 rano dostał się do apteki udając Niemca, pod pozorem realizacji recepty. Następnie przeciął kable telefoniczne i grożąc bronią zażądał od aptekarza wydania leków, a następnie wpuścił do placówki resztę oddziału i lekarza, który pomógł wybrać potrzebne medykamenty. Po zakończeniu akcji zostały one przewiezione ciężarówką z eskortą na ul. Poznańską, gdzie znajdował się sklep owocowo-warzywny, stanowiący przykrywkę magazynu lekarstw.