- Petardy i fajerwerki w rękach osób nieodpowiedzialnych, np. nietrzeźwych, albo dzieci mogą się stać wielkim zagrożeniem - powiedział w poniedziałek rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. Policjanci przypominają, że odpalanie sztucznych ogni w grupie osób, z ręki, na balkonie, z okna czy z dachu pokrytego papą jest niebezpieczne. - Najlepiej wybrać w tym celu gładką, równą powierzchnię taką jak beton czy asfalt, aby petardy się nie przewróciły - powiedział Sokołowski. Policja apeluje też, by w żadnym wypadku nie rozbierać fajerwerków na części, nie wrzucać ich do ogniska ani ponownie odpalać tych, które nie zadziałały. Niebezpieczne jest również kierowanie ich w stronę inną niż do góry czy stawianie odwrotnie niż napisano w instrukcji. - Przy odpalaniu fajerwerków zwróćmy też szczególną uwagę na dzieci. Nie pozwalajmy im na odpalanie fajerwerków lub petard. Pamiętajmy też o zwierzętach, które boją się wybuchów - apeluje Sokołowski. Policjanci radzą, by petardy i sztuczne ognie kupować w sprawdzonych sklepach, a nie na ulicznych straganach i bazarach. - Prosimy też, by ludzie informowali nas o handlowcach, którzy sprzedają petardy dzieciom. Grozi za to kara do dwóch lat więzienia - powiedział Sokołowski. Podczas zakupu warto zwrócić uwagę, czy fajerwerki mają instrukcję w języku polskim, numer katalogowy produktu, nazwę producenta lub importera, datę ważności oraz znak dopuszczenia produktu do sprzedaży. W zeszłym roku w sylwestra na skutek nieostrożnego obchodzenia się z fajerwerkami straż pożarna musiała gasić ok. 60 pożarów. Zginęła też jedna osoba.