"Jonathan Nieradko został odnaleziony na terenie Ursusa, rozpoznała go jedna z pasażerek autobusu. Policjanci przekazali chłopca rodzicom, cały i zdrowy wraca do domu" - powiedział asp. sztab. Robert Koniuszy. Dodał, że policjanci będą ustalać, dlaczego chłopiec tak długo przebywał poza domem. "Najważniejsze, że chłopiec cały i zdrowy dotarł do rodziców" - podkreślił. "Dziękujemy za współpracę przy poszukiwaniach chłopca mediom, które szeroko informowały o jego zaginięciu, a także Zarządowi Transportu Miejskiego, który również aktywnie włączył się w akcję" - powiedział Koniuszy. 12-latek we wtorek po południu wyszedł z domu na warszawskim Ursynowie i od tamtej pory nie kontaktował z rodziną. Chłopca poszukiwali policjanci w całej Polsce, sprawdzane były m.in. placówki medyczne, noclegownie. Poszukiwaniom nadano pierwszy, czyli najwyższy priorytet. Jak informowała wówczas policja, nie było podejrzenia tzw. porwania rodzicielskiego; rodzinę określano jako zwyczajną, policja nie miała również informacji o problemach wychowawczych z dzieckiem czy kłopotach w szkole.