Dzieci pozbawione wsparcia emocjonalnego najbliższych, pozytywnych wzorców społecznych i kulturowych, pochodzące często z rodzin dysfunkcyjnych lub patologicznych nie znają innych sposobów spędzania czasu niż przesiadywanie na podwórkach, oglądanie telewizji czy wałęsanie się po centrach handlowych. Ktoś musi pokazać im, że są inne możliwości. - Stawiamy na pedagogów ulicy, którzy bez reszty angażują się w pracę z trudnymi dziećmi i na ich metody pracy, pobudzające do aktywności, budowania własnej wartości i przynależności do grupy - mówiła na czwartkowej konferencji prezes Fundacji Wspólna Droga Małgorzata Mularczyk. Podkreśliła, że proces oswajania dzieci z osobą dorosłą, która przychodzi z zewnątrz, jest bardzo długi. - Ona musi dostać legitymację środowiska, to nie jest tak, że człowiek nagle wchodzi na podwórko, do rodziny i robi tam, co chce. On oswaja te dzieci i otoczenie rodzinne, które często nie interesuje się dzieckiem, ale bardzo czujnie się przygląda, co się z nimi dzieje i kto ma na nie wpływ - dodała. Zdaniem Małgorzaty Zamorskiej - pedagoga z Gdańska - najistotniejsze w tej pracy jest to, żeby mieć z podopiecznymi relacje partnerskie. - Nie mamy przekonania, że jesteśmy w jakiś sposób lepsi od tych dzieci, dlatego, że to są zwyczajne dzieci, którymi po prostu nikt się nie zajmuje. Jeżeli wyjdzie się od takiego punktu widzenia, to ma się o wiele większą otwartość i tolerancję na ich zachowanie - mówiła. - Staramy się być ich przyjaciółmi i uczestniczyć w tym, co one robią. Chodzi o to, żeby wchodząc w ich środowisko, włączać się w to, co one robią - jeśli chcą, iść na sanki, chodzimy razem na sanki, jeśli chcą zjeść pizzę, idziemy na pizzę, jesteśmy otwarci na to, co one proponują, po to, żeby pokazać im, że to, co one proponują, też jest wartościowe. A potem staram się pokazać im pozytywne wzorce, pokazać, że mogą ma mnie polegać, mieć we mnie oparcie i że też w sobie mogą mieć oparcie, że świat nie jest taki zły, że mogą różne fajne rzeczy robić oprócz tego stania w bramie - dodała Zamorska. Pytana, czy praca z dziećmi ulicy jest trudna, podkreśla, że wszystko zależy od nastawienia. - Jeżeli ktoś nastawi się na zadanie, na to, żeby za wszelką cenę te dzieci zmienić, to będzie miał duże trudności. Jeżeli to jest osoba, która jest nastawiona na relacje z dziećmi, i na to, żeby rzeczywiście z nimi być, jest otwarta na to, co one robią i na to, że jest to trudna praca, że to wymaga lat, żeby się dzieci zmieniły, to wtedy ta praca jest fajna i daje dużo satysfakcji - powiedziała. Pedagodzy ulicy starają się dotrzeć do dzieci, którymi nikt się nie zajmuje i zaproponować im ciekawe formy spędzania czasu. Andrzej Grajczyk z Wyszkowa, mistrz karate i organizator różnego rodzaju zajęć survivalowych - jak sam mówi - swoją grupę znalazł na ulicy: na osiedlu, pod trzepakiem, pod sklepem. - Gdy zaproponowałem im współpracę, podeszli ze zdziwieniem, jakby nagle objawił im się święty Mikołaj - opowiadał. W tej chwili ze swoją grupą chłopców jeździ na wycieczki rowerowe, spływy kajakowe, na pływalnię, do muzeów, a jego podopieczni, na początku pełni rezerwy, podchodzą do jego propozycji z entuzjazmem i sami mają ciekawe pomysły. W ramach projektów realizowanych przez pedagogów ulicy organizowane są np. zawody rallycrossowe. Pomysłodawcami projektu "Szayowozy-Wilga Race Team" byli podopieczni Ośrodka Socjoterapeutycznego "Wspólny Dom" w Wildze. Przeprowadzono warsztaty z zakresu budowy i eksploatacji pojazdów, szkolenia na temat bezpieczeństwa jazdy, a dwunastu uczestników projektu na trzech przygotowanych przez siebie bolidach, wzięło udział w zawodach. Pedagodzy ulicy organizują też zajęcia plastyczne, sportowe, pomagają w nauce. We Wrocławiu działa projekt Światoteka realizowany jest przez Polskie Stowarzyszenie Pedagogów i Animatorów KLANZA. W ramach projektu w Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej odbywają się gry, zabawy, zajęcia dla młodszych i starszych dzieci: warsztaty fotograficzne, letnie pikniki, zajęcia teatralne itp. Efektami swoich prac dzieci mogą pochwalić się podczas wystaw, na których prezentują swoje prace. Kampania "Oderwij dzieci od ulicy" to wspólna inicjatywa kilkunastu organizacji pozarządowych z całej Polski pracujących z dziećmi, głównie metodą pedagogiki ulicy. Akcja koordynowana jest przez Fundację Wspólna Droga. Można się w nią włączyć m.in. przez przekazanie 1 proc. podatku na rzecz fundacji.