Karol Jakubowski z Komendy Stołecznej Policji podał w sobotę, że w piątek wieczorem do dyżurnego śródmiejskiej komendy zadzwoniła kobieta, która poinformowała go o rozboju, jakiego na niej dokonano. Opowiadała, że jadąc swą toyotą po ulicy Polnej zatrzymało ją dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich wyciągnął broń i kazał wysiąść z samochodu. Napastnik zabrał kluczyki i z piskiem opon odjechał z miejsca zdarzenia. - Napastnik miał powiedzieć, że potrzebują samochodu na dwa dni, do jakiegoś przestępstwa - powiedział Jakubowski. Funkcjonariusze ustalili rysopisy mężczyzn i natychmiast wysłali do wszystkich jednostek i patroli komunikat o poszukiwanym samochodzie. Zaledwie pół godziny później policjanci z jednego z punktów kontrolnych w Nowym Dworze Mazowieckim zauważyli podejrzane auto. Toyota z dużą prędkością jechała w kierunku Płońska. Nowodworscy funkcjonariusze poprosili o pomoc tamtejszych policjantów. Na drodze, w miejscowości Siedlin został ustawiony punkt kontrolny, którzy miał przejąć ściganych. Kilka minut później patrol płońskiej drogówki zatrzymał podejrzany samochód. - Podczas przeszukania pojazdu przy 18-letnim Danielu P. i 25-letnim Damianie N. znaleziono atrapę broni i pistolet gazowy. Oprócz tego mężczyźni mieli przy sobie kilkanaście działek amfetaminy - informuje policja. Obaj zostali zatrzymani, noc spędzili w policyjnym areszcie. Zatrzymanym za rozbój grozi do 12 lat więzienia.