Wartość obrazu "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem", znanego także pod tytułem "Nieszczęśliwe zaloty Olbrachta", jest szacowana na 900 tys. - 1,1 mln zł. Jak powiedział PAP wiceprezes Agry-Art Konrad Szukalski, sprzedawcą obrazu jest kolekcjoner z zagranicy. Dzieło trafiło do prywatnej kolekcji wkrótce po namalowaniu. W 1881 r. Matejko pokazał najnowszy obraz na wystawie Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych prezentowanej w krakowskich Sukiennicach. Tam pracę nabył warszawski kolekcjoner Andrzej Krywult, który umieścił ją w swoim warszawskim salonie wystawowym i wkrótce sprzedał niewiadomemu nabywcy. Od tamtej pory przez następne 100 lat losy dzieła były nieznane, w latach 80. XX w. obraz pojawił się w jednym z antykwariatów w Wiedniu. "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem" przedstawiają miłosną schadzkę króla Jana Olbrachta z krakowską mieszczką, podczas której władca zostaje zraniony przez rywala. Szukalski podkreślił, że obraz ze sceną rodzajową pędzla Matejki na polskim rynku sztuki jest rzadkością. Według niego w ciągu ostatnich 20 lat na aukcjach wystawiono ok. dziesięć dzieł malarza, z czego większość stanowiły portrety. Inspiracją była kronika Matejko zaczerpnął temat obrazu z kronikarskich przekazów mówiących o bujnym temperamencie króla i licznych romansach. Malarza prawdopodobnie zainspirowała anegdota, zgodnie z którą Jan Olbracht po powrocie z nieudanej wyprawy wołoskiej w 1497 r. uczestniczył w wielu biesiadach i pijatykach, król często włóczył się nocą po krakowskich ulicach. W ten sposób chciał prawdopodobnie zapomnieć o klęsce w wojnie z Imperium Osmańskim. Podczas jednej z takich przechadzek został zraniony. Na obrazie słaniającego się króla podtrzymuje jego doradca, włoski humanista Kallimach. Jak podkreśliła w publikacji poświęconej obrazowi historyk sztuki Anna Tyczyńska, Matejko potraktował historię na płótnie dość swobodnie. Po zakończeniu wojennej wyprawy na Wołoszczyznę artysta nie mógł towarzyszyć władcy w nocnych przygodach, ponieważ już nie żył. Tym, co mogło zainspirować malarza do namalowania włoskiego humanisty u boku Jana Olbrachta, była wyczytana przez niego w kronikach informacja o złym wpływie Kallimacha na króla i jego swobodne podejście do obyczajów. To "dzieło o lżejszej, niemalże szelmowskiej tematyce" Tyczyńska wyjaśnia, że swobodne traktowanie przekazu historycznego jest zgodne ze zwyczajem artysty, który większą wagę przywiązywał do ducha czasów, ludzkich zachowań i namiętności niż do ścisłości historycznej. "Stąd w jego dziełach spotykają się często postaci, które nie zawsze brały udział w rzeczywistym wydarzeniu, miały jednak związek, żyły i działały w tych samych czasach, reprezentując postawy ważne dla wymowy obrazów artysty" - napisała historyk sztuki. Powiernik Matejki Marian Gorzkowski w swoim pamiętniku napisał, że obraz "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem" powstał w 1881 r. podczas wakacji letnich malarza w dworku w podkrakowskich Krzesławicach. Artysta pracował wtedy nad "Hołdem pruskim"; chcąc być może odpocząć od doniosłych kwestii namalował dzieło o lżejszej, niemalże szelmowskiej tematyce. Pracując nad obrazem, artysta wykorzystał swój wcześniejszy rysunek przedstawiający arkadowy dziedziniec kamienicy w Monachium, który Matejko wykonał prawdopodobnie w czasie studiów w 1859 r. Obraz olejny Matejki liczy ponad 52 cm wysokości na 42 cm szerokości. Na odwrocie obrazu znajduje się napis: "Jan Mateyko".