Przechodzień zaalarmował policję, że w pobliżu rezerwatu Fosa Groty od kilku dni widuje kilkuletniego chłopca. Dziecko miało spać w szałasie zrobionym przez ojca z gałęzi i liści. Policjanci pojechali na miejsce. Okazało się, że na terenie Fortów III Blizne w prowizorycznym szałasie - tuż koło stawu - zastali chłopca. Dziecko było przestraszone, a na jego ciele widoczne były ślady po ukąszeniach owadów. Wraz z dzieckiem znajdował się tam ojciec chłopca. Tłumaczył on, że od dwóch dni mieszka tutaj z 4,5 letnim synem. Robią zakupy w pobliskim sklepie i żywią się złowionymi przez niego rybami.Wokół obozowiska policjanci nie znaleźli żadnych rzeczy potrzebnych do biwakowania: ubrań, kocy, jedzenia. Funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia. Chłopczyk nie wymagał opieki lekarskiej i został zabrany przez matkę, która przyjechała po syna. 35-latni ojciec trafił na komisariat, tam został przesłuchany. Materiały w sprawie mężczyzny zostaną przekazane do prokuratury rejonowej. Niewykluczone, że mężczyzna odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia. Magdalena Jadach