Jak powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP, mimo intensywnych opadów śniegu na ulicach jest spokojnie, odnotowano jednak ponad 40 kolizji. Dodała, że kierowcy dostosowali prędkość do panujących na drogach trudnych warunków. - Na ulice wyjechało też mniej samochodów niż zwykle. W wielu miejscach ruch jest utrudniony i tworzą się korki - powiedziała. Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i rozwagi. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych na trasach wszystkich linii tramwaje kursują z opóźnieniami. - Dojazd z Tarchomina do metra Marymont zajął mi godzinę, a na autobus czekałem 30 min. Na ul. Światowida dziś rano pługów nie było na pewno. Na ul. Modlińskiej jest gigantyczny korek. Co prawda sytuację ratuje buspas, który jednak przed wjazdem na most Grota-Roweckiego się kończy - powiedział jeden z pasażerów. Inny podkreślił, że dojazd linią 401 z Ursusa Niedźwiadek na Mokotów zamiast 35 min, rano zajął dwie godziny. - Rano na ulicach Warszawy było bardzo, bardzo ślisko. Jestem przekonana, że pod śniegiem na jezdni był lód, nie widać też pasów jezdni. Auta jeździły z prędkością ok. 30 km na godz. zachowując duże odstępy od siebie - powiedziała Patrycja, kierowca samochodu. Podkreśliła, że na trasach zalega błoto pośniegowe i śnieg, a jazdę dodatkowo utrudnia padający śnieg. Rzeczniczka prasowa Zarządu Oczyszczania Miasta Iwona Fryczyńska powiedziała, że o godz. 4.20 na ulice Warszawy wyjechało 170 posypywarek, które przez ponad 3 godz. posypywały solą ulice. Do pracy mają ruszyć także pługosolarki. Fryczyńska zaznaczyła, że zgodnie z prognozą pogody najbardziej intensywne opady śniegu wystąpią do godz. 14, a potem mają zelżeć. - Przygotowujemy do pracy 320 pługosolarek, które przed wyjazdem na miasto należy pogrupować, uformować szyki. Czasami, by skutecznie zgarniać błoto pośniegowe, jedną ulicą jedzie nawet sześć pojazdów - podkreśliła. Zaapelowała do kierowców o przepuszczanie pługosolarek. - Warto też rozważyć możliwość skorzystania tego dnia z komunikacji miejskiej - dodała. Zaznaczyła, że ZOM odpowiada za 40 proc. miejskich ulic - tych, po których jeździ komunikacja miejska, za pozostałe odpowiedzialność ponoszą administracje poszczególnych dzielnic lub w przypadku osiedli mieszkaniowych - ich zarządcy.