Dziś od godz. 10 w Ministerstwie Infrastruktury toczyły się rozmowy przedstawicieli zarządu Przewozów Regionalnych, związków zawodowych i kierownictwa resortu dotyczące strajku w kolejowej spółce. W piątek rada nadzorcza Przewozów Regionalnych zgodziła się na zaproponowane przez zarząd spółki podwyżki dla pracowników o 120 zł od początku sierpnia, ale związkowcy domagają się podwyżek o 280 zł, oczekują też zmiany organizacji pracy i funkcjonowania spółki. Na początku lipca związkowcy zorganizowali strajk ostrzegawczy, zatrzymując na dwie godziny pociągi przewoźnika w całej Polsce. Referendum strajkowe przeprowadzone w Przewozach Regionalnych wykazało, że pracownicy są gotowi podjąć strajk generalny. - Szykujmy się na najgorsze. Pasażerowie Przewozów Regionalnych - zmieńcie plany, nie korzystajcie jutro z naszych usług - apeluje prezes tej przewozowej spółki. Małgorzata Kuczewska-Łaska przyznaje, że trwają rozmowy ze związkowcami, ale według niej trzeba przygotować się na strajk. - Chciałabym prosić wszystkich pasażerów o zmianę planów podróży i o skorzystanie z usług innych przewoźników. Wiem, że to w ustach prezesa spółki przewozowej brzmi po prostu strasznie, ale myślę, że naszym celem jest zminimalizowanie kłopotów dla pasażerów - tłumaczyła Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych. - Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć o tym, że strajk jest odłożony. Na razie nie mam przesłanek do tego, żebyśmy mogli to zrobić. Dlatego musimy być przygotowani na najgorsze - dodała. Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski - dziennie wyjeżdża na tory ok. 2,7 tys. pociągów, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy.