Wśród zgromadzonych prac 23 rosyjskich artystów, przedstawicieli street-artu i artystów-działaczy społecznych można zobaczyć m.in. krzykliwe plakaty wyśmiewające rosyjskich celebrytów i polityków, zapis ulicznych demonstracji przedstawiony w formie karaoke, nagrania wideo krzyczących nastolatków oraz strachy na wróble mające przypominać imigrantów pracujących w Rosji jako sprzątacze. Tytuł ekspozycji nawiązuje do popularnej gry na telefon "Angry Birds" ("wściekłe ptaki"), w której zadaniem gracza jest pomóc ptakom w odzyskaniu jajek skradzionych przez świnie. - Świnie symbolizują rosyjski establishment, ptaki to młodzi, a jajka - przyszłość - mówiła na czwartkowej konferencji prasowej dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej Joanna Mytkowska. - Ta wystawa stanowi opis transformacji w Rosji - uważa szefowa muzeum. Jej zdaniem, przypomina to do pewnego stopnia proces, który zaczął się w naszym kraju dwie dekady temu, problemy poruszane przez rosyjskich artystów są jednak inne, ich sztuka ma charakter międzynarodowy, nie jest ograniczona do własnego kraju. Artyści - według Mytkowskiej - odwołują się do Arabskiej Wiosny i ruchu Occupy Wall Street. - Pokazanie takich prac w Rosji, przynajmniej do niedawna, kończyło się w więzieniu - zaznaczyła dyrektor. - Choć masowe protesty w Rosji dają nadzieję na liberalizację, do tej pory wolność artystyczna była limitowana, a przestrzeń publiczna w Moskwie nie była dostępna dla artystów. Prace wyrażające poglądy polityczne można było pokazywać w zamkniętych przestrzeniach artystycznych - mówiła. Na początku wystawy "Angry Birds" widz wpada w pułapkę - wchodzi w kałużę rozlanej na muzealną podłogę Coca Coli. Instalacja "Lep" Dawida Ter-Oganiana, przyklejając się zwiedzającym do butów, ma im dokuczyć, przeszkadzić w oglądaniu wystawy, nie dać o sobie zapomnieć. Na ekspozycji można zobaczyć też plakaty przedstawiciela rosyjskiego street-artu Grigorija Juszczenki, który wykonuje swoje prace wykorzystując reklamy i afisze wiszące na billboardach i ulicach miasta. Juszczenko zrywa je i przekształca w obrazy piętnujące rosyjskich polityków i celebrytów. Artysta za swoje plakaty, które umieszczał z powrotem w miejscach publicznych, był wielokrotnie prześladowany. Z kolei Iwan Brażkin - polityczny aktywista i artysta - w pracy "Protestacyjne karaoke" przedstawia bezgłośne nagrania wideo z manifestacji i protestów z całego świata. Aby wyrazić na głos hasła obwieszczane przez uczestników wydarzeń widz musi odczytać napisy towarzyszące nagraniom w formie karaoke. Praca Siergieja Sapożnikowa - mapa "Dryf dyfuzyjny" - stanowi dokumentację projektu realizowanego w małych miasteczkach i wsiach, leżących z dala od Moskwy i Sankt Petersburga, dwu rosyjskich stolic kultury. Na mapę Sapożnikow naniósł trasę przejazdu ciężarówek, na których umieszczono obrazy rosyjskich malarzy. - Tym projektem autor chce zwrócić uwagę, że w Rosji tak naprawdę nie ma widza, że bardzo mało ludzi przychodzi do muzeów, aby oglądać sztukę - tłumaczyła kuratorka wystawy Katia Szczeka. - Umieszczając obrazy na ciężarówkach artysta szuka widza po całym kraju - zaznaczyła. Trzy "Straszydła" ich autorka, moskiewska artystka Irina Korina ubrała w elementy kojarzące się z imigrantami z Azji Środkowej, którzy są zatrudniani w Rosji jako tania siła robocza. Strachy na wróble "noszą" kamizelki pracowników służb porządkowych, ceratę i torebki foliowe. Według Szczeki, prace ilustrują społeczne wykluczenie przyjezdnych, którzy są często postrzegani jako godne pogardy, śmieszne straszydła. Ekspozycję "Angry Birds" można oglądać w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej do 6 maja. W piątek w muzeum odbędzie się spotkanie z autorami prac pokazywanych na ekspozycji. Muzeum Sztuki Nowoczesnej nawiązało współpracę z rosyjskimi artystami, realizując we wrześniu ub.r. w Moskwie projekt "Audytorium Moskwa". W ciągu miesiąca w wynajętym przez muzeum pomieszczeniu w centrum rosyjskiej stolicy odbywały się dyskusje i spotkania, których tematem przewodnim była przestrzeń publiczna.