Zorganizowana w Warszawie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego konferencja odbywa się w ramach polskiej prezydencji; potrwa do środy. Poszczególne panele dyskusyjne zostały pogrupowane w trzy główne tematy: kultura, sprawy audiowizualne i prawo autorskie. Podczas dyskusji o przyszłości archiwów cyfrowych ekspert w dziedzinie cyfryzacji w belgijskim Królewskim Archiwum Filmowym Nicola Mazzanti pytał: "Czy chcecie państwo zachować spuściznę kulturalną ostatniego stulecia dla kolejnych pokoleń? Jeżeli tak, jest tylko jeden sposób - trzeba to wszystko ucyfrowić. Dziś to, co nie jest cyfrowe, nie istnieje" - przekonywał. Jego zdaniem "państwa członkowskie UE powinny bardzo aktywnie zaangażować się we wsparcie instytucji, które zajmują się zachowaniem spuścizny kulturalnej i archiwizowaniem tego, co jest produkowane, oraz tego, co jest digitalizowane". - Plany digitalizacji europejskich zasobów powinny powstać jak najszybciej. Często mówi się: mamy milion euro na digitalizację, ale tak naprawdę nie przekazuje się pieniędzy nawet na podstawowe czynności dla niej konieczne: selekcję materiałów, zidentyfikowanie dzieł, wybranie ich, wyjaśnienie kwestii związanych z prawami intelektualnymi - mówił Mazzanti. Zwracając uwagę na konieczność digitalizacji m.in. europejskich dzieł filmowych, ocenił, że "ze względu na swoje słabości europejska branża filmowa sama nie będzie w stanie podołać cyfryzacji swoich katalogów, jak też zachowaniu nowych, powstających produkcji". - Firmy produkcyjne zwykle bardzo krótko funkcjonują na rynku filmowym i krótko utrzymują się na nim, dlatego nie wierzymy, że same podołają. Jest w Europie kilka wyjątków, liczących się dużych firm produkcyjnych, które mogłyby się tym zająć w sposób kompetentny, bo mają dobrą politykę archiwizacji, ale niestety jest ich niewiele - tłumaczył. Mazzanti podkreślił, że jeżeli państwa członkowskie UE nie podejmą "natychmiastowych działań", to istnieje ryzyko "utraty dostępu do niemal wszystkiego, co było wyprodukowane do chwili obecnej". - Możemy utracić wszystko, co było i jest teraz produkowane, dlatego, że nie ma strategii dla archiwizacji cyfrowej - zwrócił uwagę. Z Mazzantim zgodziła się Charlotte Appelgren, reprezentująca europejskie stowarzyszenie filmowe Cine Regio. - Archiwizacja cyfrowa powinna być potraktowana przez UE jako priorytet. Jednocześnie Unia Europejska powinna starać się opracować nowe modele biznesowe, które umożliwiłyby wspieranie i utrzymywanie archiwów w przyszłości. Postarajmy się o to, aby europejska tradycja filmowa i filmowe archiwa faktycznie miały szansę działania i przetrwania, aby udało się wprowadzić nowe formy dystrybucji dzieł i ich upowszechniania - apelowała. Aby to było możliwe, w opinii Appelgren, trzeba spełnić kilka warunków. - Są to głównie wyzwania o charakterze prawnym, trzeba też zaangażować publiczność - czyli odbiorców naszych produktów, a poza tym znaleźć odpowiednie modele biznesowe, co prawdopodobnie będzie najtrudniejsze. Nie ma jednego modelu biznesowego, który pozwoli objąć cyfryzacją całą branżę filmową w Europie - oceniła. Dyrektor Filmoteki Narodowej Tadeusz Kowalski uznał, że najważniejszą funkcją cyfrowych archiwów filmowych jest "rosnący popyt na różne aspekty kultury filmowej". - Takie archiwa w przyszłości staną się centrum kompetencji kultury filmowej: będą zbierać wiedzę i udostępniać ją szerokim rzeszom odbiorców - przekonywał. - Dlaczego digitalizacja jest niezbędna? Przede wszystkim dlatego, że nie ma żadnej alternatywy, nie ma lepszego sposobu ani żadnej lepszej technologii, po którą można sięgnąć, aby zachować dzieła. Poza tym nasze otoczenie społeczne i biznesowe cały czas zmienia się, zmieniają się też kanały dystrybucji, stają się cyfrowe. Jeżeli nie będziemy podążać za tym trendem, to zostaniemy w tyle - uznał.