Na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych odbyło się pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy zmieniającego ustawę o ewidencji ludności i dowodach osobistych. Projekt przewiduje przesunięcie terminu wejścia w życie dwóch ustaw: ustawy o dowodach osobistych i ustawy o ewidencji ludności - z 1 stycznia 2013 roku na 1 stycznia 2015 r. Roman Dmowski, wiceminister spraw wewnętrznych, tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem, że wycofanie się rządu z wprowadzenia od przyszłego roku nowych dowodów osobistych wynika z rozpoczęcia przez Komisję Europejską prac nad zmianą przepisów dotyczących podpisu elektronicznego. Z kolei, by znieść obowiązek meldunkowy potrzebny sprawnie działający system ewidencji ludności. Tymczasem rząd zdecydował się na gruntowną modernizację systemu PESEL - mówi Dmowski. Krystyna Łybacka z SLD przyczyn nowelizacji upatruje gdzie indziej. W ocenie Łybackiej rząd po prostu nie był gotowy na wprowadzenie od 2013 roku nowych dowodów osobistych oraz nie był gotowy na likwidację obowiązku meldunkowego. Ktoś nie wykonał analiz, ktoś nie zadał sobie trudu, by odpowiedzieć na pytanie jakie są możliwości techniczne, ktoś nie pomyślał też, że odejście od obowiązku meldunkowego będzie oznaczało perturbacje dla wielu urzędów - wylicza Łybacka. Marek Wójcik z PO, szef podkomisji, która zajmie się teraz projektem przekonuje, że nowe rozwiązania, które wprowadzi ustawa będą dla obywateli korzystne. Mówi, że ustawa usunie sankcje karne za niedopełnienie obowiązku meldunkowego, przedłuży czas na zameldowanie z 3 do 30 dni i zniesie obowiązek meldunkowy w przypadku krótkich - kilkudniowych wyjazdów. Sejm zajmie się pilnym rządowym projektem zmiany ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych na swoim następnym posiedzeniu. Nowelizacja musi wejść w życie do końca roku.