Nowatorski na polskich scenach serial teatralny słynnego duetu Monika Strzępka-Paweł Demirski, powstał w odpowiedzi na gorącą polityczną rzeczywistość. Twórcy wybrali tę formę, uznając, że rozbudowana, podzielona na odcinki opowieść, lepiej oddaje pulsującą i zmieniającą się codzienność, szczególnie w burzliwych czasach. Utrzymane w konwencji political fiction i horroru przedstawienie pomyślane jest jako wielowątkowa opowieść opisująca mechanizmy rządzące historią. W przedstawieniu znajdziemy odniesienia do poetyki seriali amerykańskich, ale i nawiązania do konwencji konkretnych tytułów, które z pewnością będą ucztą dla fanów serii "House of Cards" czy "American Horror Story". W pełnym zaskakujących zwrotów akcji spektaklu, artyści starają się sportretować społeczeństwo, które zaczyna wątpić w sens i cel swojego istnienia. Społeczeństwo uwikłane w sieć bezsensownych gier, daremnie szukające wyzwolenia z klinczu podziałów i opozycji. Pierwszy odcinek serii zatytułowany "Don’t mess with Jesus" pokazuje społeczeństwo, które straciwszy zaufanie do polityków i władzy zaczyna wierzyć w znaki i przepowie. W ciągu jednej nocy w różnych okolicznościach umierają wszyscy posłowie. Społeczeństwo, pozbawione zwierzchniej władzy i rządu, musi na nowo odnaleźć się w sytuacji, gdzie pragnienie rewolucji czy żądza anarchii ścierają się z politycznymi aspiracjami i partykularnymi interesami niektórych grup społecznych. W momencie, w którym wiara w racjonalizm i zdrowy rozsądek zawodzi, ludzie zwracają się w kierunku mocy nadprzyrodzonych, klątw, przepowiedni, magicznych zaklęć... Przecież abstrakcyjne prognozy giełdowe i próby przepowiadania politycznej przyszłości mogą brzmieć równie surrealistycznie, co wróżby i proroctwa. Skoro wierzymy politykom, dlaczego mielibyśmy lekceważyć wyroki kart tarota?