Ministerstwo Zdrowia chce mieć możliwość administracyjnego wstrzymywania w obrocie na 180 dni substancji, co do których jest podejrzenie, że są szkodliwe, których zażycie powoduje negatywne skutki choćby u jednej osoby. W tym czasie preparat zostanie gruntownie przebadany i ewentualnie wpisany na listę substancji zakazanych. Jest i kolejna nowość - resort zdrowia chce rozszerzać ten indeks kolejnymi rozporządzeniami, a nie, jak ma to miejsc teraz, za każdym razem nowelizując ustawę. Nowa ustawa "antydopalaczowa" może jednak napotkać na spore problemy w Brukseli - może bowiem naruszać wolność obrotu gospodarczego. Trzeba będzie ją ratyfikować, bo będzie to najbardziej radykalne prawo w Unii. Jednocześnie jednak będzie to test dla Wspólnoty, który pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy chce ona walczyć z dopalaczami. Mariusz Piekarski