Decyzję o obniżeniu premii podjęła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zadowolony z tej decyzji jest wicepremier i minister SWiA Grzegorz Schetyna, który w Radiu ZET powiedział, że "w sytuacji trudnej władza bardzo powinna pilnować pieniędzy wydawanych na siebie". Jak dodał, jest to znak dla wszystkich samorządowców i każdej władzy publicznej. Nagrody dla urzędników stołecznego Ratusza za pierwszy kwartał 2009 r. wypłacone zostaną prawdopodobnie do końca kwietnia, a za kolejne kwartały w lipcu i październiku br. oraz w styczniu 2010 r. - powiedział rzecznik Ratusza Tomasz Andryszczyk. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz postanowiła przeznaczyć 58 mln zł na nagrody dla pracowników stołecznego Ratusza. Krytykował to premier Donald Tusk, który mówił, że premie, zwłaszcza w czasie kryzysu, należy przyznawać wstrzemięźliwie. Głos w tej sprawie zabierał także Schetyna, który mówił, że nagrody dla urzędników powinny być mniejsze, a pula podzielona tak, by nagrodzeni zostali przede wszystkim ludzie pracujący "na samym dole". Obniżeniu wynagrodzeń i nagród pracowników Ratusza sprzeciwiała się komisja międzyzakładowa Solidarności w urzędzie miasta. Rezerwa budżetowa na premie dla urzędników na początku roku została zmniejszona o 10 mln zł i wynosi obecnie 58 mln zł. Jest o 6 mln zł niższa niż rok temu, kiedy na nagrody przeznaczono 64 mln zł. Średnie wynagrodzenie w Ratuszu to ok. 4,5 tys. zł brutto.