Małgorzata Wiśniewska mieszka na Pradze i czuje się tu bezpiecznie, mimo że dzielnica nie cieszy się najlepszą sławą. Słyszała jednak o kobietach, które miały na ulicach Warszawy przykre przygody - zostały zaczepione, lub napadnięte. Postanowiła więc w Akademii Walki, prywatnym ośrodku sportowym, gdzie pracuje jako menadżerka, zorganizować kurs samoobrony dla pań. Zimą mniej bezpiecznie - Idzie zima, coraz wcześniej robi się ciemno, czujemy się mniej pewnie. Chcemy zaproponować kobietom, bo to na nie czyha najwięcej niebezpieczeństw, zajęcia podczas których nauczą się jak radzić sobie z zagrożeniami - wyjaśnia Małgorzata Wiśniewska. Pomysł już spotkał się z zainteresowaniem pań uczęszczających na zajęcia fitness w jej klubie. Ośrodek wprawdzie mieści przy ul. Kinowej na Pradze Południe, ale łatwo tu dojechać również z innych dzielnic. Pomysłodawczyni zajęć ma więc nadzieję, że w kursie wezmą udział kobiety z całej Warszawy. - Zaczynamy 7 listopada i przez cztery soboty listopada będziemy się spotykać o godz. 15.30. Zajęcia potrwają dwie godziny. Sala pomieści 60 osób, w razie potrzeby przedłużymy cały kurs, tak aby wszystkie chętne panie mogły wziąć w nim udział - zapewnia Małgorzata Wiśniewska. Według menadżerki Akademii Walki kobiety wcale nie są wcale tak bezbronne, jak się powszechnie uważa, lecz na ogół nie zdają sobie sprawy ze swych atutów. - W krytycznej sytuacji, na ulicy, czy w przejściu podziemnym, paraliżuje je strach. Na zajęciach będziemy kładli nacisk na psychologiczną stronę samoobrony - podkreśla. Nie siadaj przy oknie Techniki samoobrony będzie warszawiankom przybliżał Krzysztof Węgrowski, instruktor sztuk walki. - Na kursie panie poznają elementy commando krav magi, stosowanej przez izraelskie jednostki specjalne i brazylijskiego ju-jitsu - opowiada instruktor. - Nauczą się min. jak reagować gdy ktoś złapie je od tyłu za szyję, czy za włosy, w jaki sposób bronić się przed napastnikiem uzbrojonym w nóż. Podstawową zaletą technik, które poznają uczestniczki kursu jest ich prostota. Żeby je stosować nie trzeba być super wysportowaną osobą, wiele technik opiera się na niskich kopnięciach, które jest w stanie wykonać nawet elegancko ubrana kobieta w szpilkach - dodaje Krzysztof Węgrowski. Jak podkreśla instruktor, punktem wyjścia nie będzie jednak nauka efektownych chwytów i uderzeń, ale przekazanie podstawowych informacji na temat unikania zagrożeń. - Fizyczna samoobrona to ostateczność. Najpierw trzeba wiedzieć jak omijać niebezpieczeństwa. Wracając wieczorem pustym autobusem lepiej usiąść blisko kierowcy i unikać miejsc przy oknie na podwójnych siedzeniach, aby nie dać się potencjalnemu napastnikowi odgrodzić od przejścia - podaje przykład. Udział w zajęciach będzie bezpłatny. PRZEMYSŁAW BOGUSZ