- Nikifor jak każdy geniusz jest trudny do zrozumienia a jego sztukę traktuje się zbyt pobieżnie. Nie rozumieją jej także ci, którzy podrabiają jego obrazy - mówiła Jadwiga Migdał podczas sobotniego wykładu pt. "Nikifor - geniusz czy prymityw?" w ramach warszawskiego Festiwalu Nauki. Zdaniem Jadwigi Migdał, Nikifor (Epifan Drowniak), posiadał olbrzymi talent malarski i niezwykłą wyobraźnię. Był też bardzo pracowity. - Od rana do wieczora malował - ćwiczył się w rysunku czy w perspektywie. Po jego śmierci znaleziono gruby notatnik, w którym próbował rysować w różnych perspektywach - w ptasiej, żabiej, bocznej i prostej. Doszedł do niebywałej perfekcji, a ciągłe powtarzanie, szlifowanie i kształtowanie ręki doprowadziło artystę do mistrzostwa - podkreśliła. Nikifor Krynicki namalował około 40 tys. obrazów. Pracował codziennie, z wyjątkiem niedziel. Wiele jego obrazów zostało zniszczonych, ponieważ niektórzy uważali, że przez kontakt z nimi można się zarazić gruźlicą, na którą artysta chorował. Wiązało się to też z tym, że Nikifor śliną rozrabiał farby. - To niezbyt estetyczny sposób przygotowywania farb, ale bardzo skuteczny - te farby zachowały dłużej świeżość, były gęściejsze, lepiej kryjące i lśniące - mówiła Jadwiga Migdał. Najstarsze prace Drowniaka pochodzą sprzed 1920 roku. Były to obrazy o tematyce religijnej, inspirowane feretronami i chorągwiami z łemkowskich cerkwi. Malował dużo portretów, a także pejzaże, w których, jak mówiła Jadwiga Migdał, "widać nie tylko porę roku, ale dzień i godzinę utrwalenia pejzażu". - Nikifor miał rzadki dar obserwacji i wspaniałą pamięć. Potrafił zapamiętywać ogromną ilość szczegółów, a jednocześnie stworzyć z tych szczegółów, drobnych analitycznych fragmentów - syntezę. To rzadkość - podkreśliła badaczka. Nikifor jest także autorem wielu obrazków świętych. Niektóre z nich traktował jak talizmany, nosząc zawsze przy sobie. W okresie międzywojennym tworzył też tzw. architektury fantastyczne, w których dał się poznać jako wizjoner o nieprzeciętnej wyobraźni i fantazji bliskiej surrealizmowi. - W obrazach Nikifora najbardziej cenna wydaje się kolorystyka i bezbłędne wyczucie barwy, jak również kompozycja dzieł - oceniła prelegentka.