Garwolińskich policjantów o porwaniu poinformowała 23-letnia siostra "ofiary", z którą ta się skontaktowała. Policjantom również udało się dodzwonić do porwanej, która opowiadała, że cały czas jest pilnowana przez swojego byłego chłopaka, który zaaranżował całą tę akcję. Pewnie akcja poszukiwawcza zostałaby przeprowadzona na szeroką skalę, gdyby nie to, że "sprawca" porwania dokładnie w tym czasie, gdy miał pilnować 18-latki, był przesłuchiwany w zupełnie innej sprawie w garwolińskiej komendzie. Później okazało się, że dziewczyna chciała się po prostu zemścić na byłym chłopaku. Sprawą zajmuje się garwolińska prokuratura.