Od każdej złotówki, którą chcemy przekazać organizacji dobroczynnej, wysyłając charytatywny SMS, państwo zabiera 22 gr. podatku VAT. W efekcie, do potrzebujących trafia znacznie mniej pieniędzy i na akcji zarabia też budżet państwa. Pomysł by to zmienić, pojawiał się od wielu miesięcy, ale Ministerstwo Finansów cały czas odpowiadało: - Chcielibyśmy pomóc, ale prawo unijne nie pozwala nam na zniesienie VAT od SMS-ów charytatywnych. - Zgodnie z nim żadne usługi telekomunikacyjne, czyli nawet charytatywne SMS-y, nie mieszczą się w katalogu usług, które mogłyby być zwolnione z VAT. Gdybyśmy to zrobili, Komisja Europejska nakazałaby nam powrót do stawki 22 proc. - przekonuje Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów. Organizacje dobroczynne pogodziły się z tym, ale teraz odkryły lukę w prawie. - Podstawą opodatkowania VAT dla operatora powinna być rzeczywista kwota jego wynagrodzenia za wykonanie usługi. Tymczasem operatorzy w Polsce już dawno zrezygnowali z pobierania opłat za SMS-y charytatywne. Formalnie nie ma więc za co pobierać podatku - uważa Wojciech Śliż, ekspert podatkowy z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers, która postanowiła za darmo pomóc organizacjom charytatywnym w batalii o pieniądze. Więcej o tej sprawie na łamach środowego wydania "Metra".