Co więcej, system wciąż nie działa tak jak należy. W wielu miejscach zamiast ułatwiać podróż, powoduje zatory. Najgorzej jest na pl. Zawiszy, gdzie na rondzie z trzech kierunków wjeżdżają tramwaje, a z pięciu zjeżdżają samochody. System, który miał "nauczyć się" natężenia ruchu we wrześniu, nadal nie działa prawidłowo, co cały czas potwierdzają kierowcy. - Widzę, że się nie sprawdza ten system sterowania. To wyrzucone pieniądze - mówią reporterowi RMF FM. Plac Zawiszy jest nieustannie zakorkowany, system nie działa prawidłowo, więc miasto nie chce za niego zapłacić wykonawcy. A termin rozliczenia unijnej dotacji właśnie minął. Wszystko wskazuje na to, że spór między urzędnikami a wykonawcą skończy się w sądzie.