Warszawiacy przywykli już do widoku dzikich zwierząt w mieście - lisów, dzików i saren, ale spacerujący łoś wzbudził w środę w stolicy spore zainteresowanie. Zwierzę pojawiło się w parku po praskiej stronie miasta i Wisłą przedostało się na drugą stronę, na wysokości starówki. Przedstawicielom służb miejskich bardzo trudno było skłonić zwierzę do wyjścia na brzeg, a próby wypłoszenia go w bezpieczne miejsce w zarośla, tak by podać środek na krótko usypiający, dały efekt dopiero około godziny 16.30. Od godzin przedpołudniowych łoś był wodzie na wysokości Mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Stale obserwowała go straż miejska i kilkudziesięciu gapiów. Łowczy razem z weterynarzem zadecydują o dalszych losach łosia. Uśpiony łoś zostanie spokojnie przewieziony w bezpieczne miejsce.