Straż Miejska poinformowała o agresywnym mężczyźnie, który w środę rano chodził po warszawskiej Pradze Południe. 32-latek zaczepiał przypadkowych przechodniów w okolicach ulicy Waszyngtona i Grenadierów. Na jednym z przystanków uderzył przypadkowego mężczyznę ciężkim kijem. Po tym incydencie zbiegł do pobliskiego bloku. Agresor na ulicach Warszawy. Krzyczał, że kogoś zabije i podpali samochód Funkcjonariusze, którzy podjęli interwencje usłyszeli krzyki dobiegające zza jednego z bloków. Okazało się, że to ten sam napastnik. Tym razem w rękach trzymał młotek i ostry nóż tapicerski. 32-latek odgrażał się, że kogoś zabije. Wystraszeni przechodnie widząc awanturnika uciekali przed nim z drogi. Na widok strażników mężczyzna zaczął im grozić i wulgarnie ubliżać. Na szczęście udało się go obezwładnić i zakuć go w kajdanki. Ustalono, że 32-latek był mieszkańcem pobliskiego bloku. Jego złość wywołał zapewne kolega, który wcześniej pił z nim alkohol. Mężczyzna odgrażał się władzom, że zabije swojego znajomego, a następnie krzyczał, że spali jego samochód. Mężczyznę przekazano w ręce policji. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!