Dodał, że materiały wybuchowe - trotyl, amonit, proch i detonatory - znaleziono w czwartek w nocy w pomieszczeniu gospodarczym przylegającym do wolnostojącego budynku przy ul. Kwiatkowskiego w Radomiu. - Trotyl, którego odnaleziono ponad 47 kg, był zapakowany częściowo w worki jutowe, a pozostała jego część była odlana w walcowatych formach - powiedział Kaczmarek. Proch (łącznie ponad 20 kg) sprawcy przechowywali w metalowych puszkach. W bezpośrednim sąsiedztwie materiałów wybuchowych znajdowały się detonatory, zapalniki i lonty. Kaczmarek dodał, że arsenał uzupełniały akcesoria do pistoletu TT, którego nie znaleziono na miejscu. Rzecznik powiedział, że ze względu na zaistniałe niebezpieczeństwo podjęto decyzję o ewakuacji 50 mieszkańców z okolicznych domów. Policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców Radomia, w wieku 28 i 36 lat, u których odnaleziono materiały wybuchowe. - Zabezpieczono również dwa samochody osobowe do nich należące - dodał. Odnalezionymi materiałami wybuchowymi zajęli się pirotechnicy z KSP w Warszawie. - Ze względu na znaczną ilość niebezpiecznego materiału trzeba było wykorzystać aż dwie specjalne przyczepy przeznaczone do przewozu takich ładunków. Próbki materiałów wybuchowych zabezpieczono, natomiast pozostałe przewieziono na poligon Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce koło Warszawy, gdzie zostały już zneutralizowane - powiedział Kaczmarek. Policja ustaliła, że materiały wybuchowe były gromadzone na potrzeby zorganizowanych grup przestępczych. Sprawę do dalszego prowadzenia przejęło Centralne Biuro Śledcze KGP.