Jak dodał, na razie sytuacja jest dobra, ponieważ w dzień temperatura podnosi się i śnieg powoli topnieje, wsiąkając w ziemię. W nocy przychodzi lekki mróz. Takie wahania temperatury są korzystne i pozwalają, by pokrywa śnieżna zmniejszała się sukcesywnie, a do rzek nie trafiała nadmierna ilość wody. Sytuacja jest cały czas monitorowana Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zapewnił, że sytuacja jest przez cały czas monitorowana, a właściwe służby pozostają w gotowości do działania. - Dwa razy na dobę spływają do Centrum informacje na temat prognozowanej sytuacji meteorologicznej i hydrologicznej. Po przeanalizowaniu, wraz z ewentualnymi ostrzeżeniami lub zaleceniami, są przekazywane na poszczególne szczeble administracji, aż do powiatów i gmin - powiedział Samsonowicz-Górski. Jego zdaniem przepływ informacji jest sprawny i wystarczający. - Biorąc pod uwagę grubość pokrywy śnieżnej to na południu jest mniej śniegu niż w środkowej części Polski. Woda stopniowo spływa do zbiorników, a ujścia rzek w tej chwili nie są zablokowane. Gwałtowne zmiany pogody są najgroźniejsze Na podstawie tych informacji można stwierdzić, że nie powinno dojść do jakichś dramatycznych zdarzeń, np. powodzi, chyba że coś nagle zmieni się w pogodzie - zaznaczył szef RCB. Według Samsonowicza-Górskiego w sytuacjach kryzysowych nawet najlepsze procedury nie zadziałają, jeśli ludzie nie zareagują odpowiednio. Dlatego konieczne jest wykształcenie mechanizmów proaktywnego działania. Czasem, problem jest w tym, że ludzie czekają, aż ktoś inny zareaguje. Nam chodzi o to, by wyrobić pewne nawyki, mechanizmy działania - podkreślił Samsonowicz-Górski. Trzeba wyrobić pewne nawyki - Będziemy zachęcać wojewodów i straż pożarną, żeby szkolili samorządowców w procedurach reagowania kryzysowego. Równie ważna jest akcja informacyjna skierowana do obywateli. Po to, aby uwrażliwić ich i zachęcić do działania. Czasem zwykła reakcja i telefon do odpowiednich służb może zapobiec tragedii - podkreślił dyrektor RCB. - Oczywiście jest wielu wójtów czy starostów, którzy wiedzą, o co chodzi w zarządzaniu kryzysowym i natychmiast podejmują decyzję i działają - podkreślił Samsonowicz-Górski. Samsonowicz-Górski zwrócił uwagę na potrzebę usprawnienia współpracy z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego oraz centrami zarządzania kryzysowego w resortach. - W tych miejscach działa kilka różnych systemów obiegu informacji. Nigdy informacja z kilku systemów nie będzie taka sama. A chodzi o to, aby była spójna i umożliwiała szybkie wypracowywanie wiarygodnego obrazu sytuacji - tłumaczy Samsonowicz-Górski. Powódź raczej nie, ale możliwe podtopienia Informacje te potwierdził minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, który powiedział, że obecnie w Polsce nie ma realnego zagrożenia powodzią, ale mieszkańcy terenów południowych muszą się liczyć z możliwością wystąpienia podtopień. Jak podkreślił, mimo stosunkowo wysokich temperatur dobowych, które powodują szybkie topnienie śniegu, sytuację ratuje fakt, że w południowej części Polski pokrywa śnieżna jest najcieńsza (najwięcej śniegu jest w północnej części kraju, najgrubsza warstwa w okolicach Białegostoku ). Zagrożony rejon górnej Odry Minister poinformował również, że obecnie ryzyko lokalnych podtopień występuje w rejonie górnej Odry - w części południowo-zachodniej, a także w północnej części województwa świętokrzyskiego i środkowej Wisły. - Ze względu na najwyższe dobowe temperatury, następuje tam szybkie topnienia śniegu - zaznaczył. Lodołamacze są w gotowości Dodał, że najgorszy scenariusz, przewidywany na najbliższe pięć dni zakłada, że do lokalnych podtopień - z powodu wysokich temperatur dobowych i przelotnych opadów deszczu - może dochodzi na większości obszarów południowej Polski. - Jeśli jednak nie będzie zatorów lodowych, to nie grozi nam przelanie wody przez wały powodziowe - zapewnił. Uspokoił też, że w gotowości są lodołamacze, które mają usuwać ewentualne zatory. Według danych MSWiA, stan alarmowy na rzekach występuje obecnie w dwóch miejscach na dopływie Bugu (Lubelszczyzna) i w Dolnej Odrze. Stanów ostrzegawczych jest 14.